397 likes, 10 comments - mamagang.pl on July 13, 2023: "Lepiej nie wchodźcie do takiego namiotu Roadtripy z rodziną nie są łatwe, są wzloty i
Tak wygląda proces produkcji. Wszystko sama, sama, sama. I mam 200% pewności, że wszystko jest na najwyższym poziomie.
Księga Koheleta - streszczenie szczegółowe. Słowa Koheleta, syna Dawida, króla w Jeruzalem. Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami - wszystko marność. Nic nowego pod słońcem. Kohelet rozważa ciągły obieg rzeczy we wszechświecie. Zauważa, że rzeczywistość ma wymiar
Tłumaczenia w kontekście hasła "wszystko lepiej ci" z polskiego na angielski od Reverso Context: Może mimo wszystko lepiej ci beze mnie. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Wszystko sama lepiej wie, Wszystko sama robić chce, Dla niej szkoła, książka, mama Nic nie znaczą - wszystko sama ! Read full description See details and exclusions - Klasyka Wierszyka Zosia Samosia & TUWIM JULIAN
Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. napisał/a: ~mail102" 2007-01-15 10:39 Chyba każdy przechodzi przez jakieś problemy z dziećmi. Są osoby, które potrafią różnymi (dla niektórych nawet drastycznymi) sposobami okiełznać nasze maleństwa. Jak przekonać żonę do takich sposobów? Żona jest typu: "Wszystko sama lepiej wie, (...), Dla niej szkoła, książka, mama Nic nie znaczą - wszystko sama !..." Niestety czasami ma to niezbyt przyjemne konsekwncje. -- napisał/a: ~Natek" 2007-01-15 10:49 Użytkownik "mail102" napisał w wiadomości > Chyba każdy przechodzi przez jakieś problemy z dziećmi. Są osoby, które > potrafią różnymi (dla niektórych nawet drastycznymi) sposobami okiełznać > nasze > maleństwa. > Jak przekonać żonę do takich sposobów? > Żona jest typu: "Wszystko sama lepiej wie, (...), Dla niej szkoła, > książka, > mama Nic nie znaczą - wszystko sama !..." > Niestety czasami ma to niezbyt przyjemne konsekwncje. A konkretnie co masz do zarzucenia jej wiedzy? Natek napisał/a: ~Qrczak" 2007-01-15 11:26 Użytkownik "mail102" napisał w wiadomości > Chyba każdy przechodzi przez jakieś problemy z dziećmi. Są osoby, które > potrafią różnymi (dla niektórych nawet drastycznymi) sposobami okiełznać > nasze > maleństwa. > Jak przekonać żonę do takich sposobów? > Żona jest typu: "Wszystko sama lepiej wie, (...), Dla niej szkoła, > książka, > mama Nic nie znaczą - wszystko sama !..." > Niestety czasami ma to niezbyt przyjemne konsekwncje. Zaproscie SuperNianię do siebie. Może wreszcie przestaną na TiVieNie pokazywać do usr... śmierci stare odcinki... Qra, znudzona powtórkami napisał/a: ~Szpilka" 2007-01-15 11:30 Użytkownik "mail102" napisał w wiadomości > Chyba każdy przechodzi przez jakieś problemy z dziećmi. Są osoby, które > potrafią różnymi (dla niektórych nawet drastycznymi) sposobami okiełznać > nasze > maleństwa. > Jak przekonać żonę do takich sposobów? > Żona jest typu: "Wszystko sama lepiej wie, (...), Dla niej szkoła, > książka, > mama Nic nie znaczą - wszystko sama !..." > Niestety czasami ma to niezbyt przyjemne konsekwncje. Jakie konkretnie problemy? Jakich żona używa sposobów? Jakie to są konsekwencje? Podaj jakiś przykład zachowania dziecka + sosób rozwiązania problemu przez żonę, no i co z tego wynika? Sylwia napisał/a: ~mail102" 2007-01-15 13:28 Ale Was ukłuło! Do tej pory zamiast wychowania stosowaliście przemoc. W takim razie słowo przemoc psychiczna proszę sobie zastąpić "konsekwencją" czy "wychowaniem bezstresowym" czy "smerfowanie" (bez względu co o tym myślę). Pytanie o przekonanie małżonki nadal aktualne! -- napisał/a: ~Lilla" 2007-01-15 13:32 Użytkownik "mail102" napisał: > Do tej pory zamiast wychowania stosowaliście przemoc. > W takim razie słowo przemoc psychiczna proszę sobie zastąpić "konsekwencją" > czy "wychowaniem bezstresowym" czy "smerfowanie" (bez względu co o tym myślę). > Pytanie o przekonanie małżonki nadal aktualne! Przekonaj ja tak jak ona przekonuje dziecko Pozdrawiam Lilla napisał/a: ~Qrczak" 2007-01-15 13:34 Użytkownik "mail102" napisał w wiadomości > Ale Was ukłuło! > Do tej pory zamiast wychowania stosowaliście przemoc. > W takim razie słowo przemoc psychiczna proszę sobie zastąpić > "konsekwencją" > czy "wychowaniem bezstresowym" czy "smerfowanie" (bez względu co o tym > myślę). > Pytanie o przekonanie małżonki nadal aktualne! Wiesz co... idź już klapsować te swoje dziecko/dzieci i nie trolluj ;-P Qra, błeeee napisał/a: ~Natek" 2007-01-15 13:39 Użytkownik "mail102" napisał w wiadomości > Ale Was ukłuło! > Do tej pory zamiast wychowania stosowaliście przemoc. > W takim razie słowo przemoc psychiczna proszę sobie zastąpić > "konsekwencją" > czy "wychowaniem bezstresowym" czy "smerfowanie" (bez względu co o tym > myślę). > Pytanie o przekonanie małżonki nadal aktualne! Pytanie o konkrety również: Podajesz jakieś tam (różne) przykłady z niani, a na temat sposobów żony mówisz "klaps". Znaczy co? Np. jak dziecko nie chce spać, bo mówi, że się boi, to dostaje klapsy? Bije dziecko ciągle? Nie ma innych sposobów? W takim razie Twoje pytanie powinno brzmieć: "Jak powstrzymać żonę przed biciem dziecka?" Doradzę Ci pójście na Policję, skoro sobie sam nie umiesz z tym poradzić. Natek napisał/a: ~Rozs 2007-01-15 13:40 Użytkownik mail102 napisał: > Jak przekonać żonę do takich sposobów? Tymiż samymi sposobami, które chciałbyć stosować w stosunku do dzieci. R. napisał/a: ~Szpilka" 2007-01-15 13:44 Użytkownik "mail102" napisał w wiadomości > Ale Was ukłuło! > Do tej pory zamiast wychowania stosowaliście przemoc. > W takim razie słowo przemoc psychiczna proszę sobie zastąpić > "konsekwencją" > czy "wychowaniem bezstresowym" czy "smerfowanie" (bez względu co o tym > myślę). > Pytanie o przekonanie małżonki nadal aktualne! A ja ponawiam moje pytania: Jakie konkretnie problemy? Jakich żona używa sposobów? Jakie to są konsekwencje? Podaj jakiś przykład zachowania dziecka + sposób rozwiązania problemu przez żonę, no i co z tego wynika? Jak podasz jakieś konkretne sytuacje to będzie można na konkretne pytanie odpowiedzieć. A nie tak same ogólniki Sylwia napisał/a: ~Agnieszka" 2007-01-15 13:52 Użytkownik "Carol" napisał w wiadomości > > Odwrócenie uwagi i nagradzanie naklejkami pozytywnych zachowań ? ;) O rany, to już nawet dawanie naklejek można podciągnąć pod przemoc psychiczną? Jak ten świat pędzi naprzód Agnieszka, a co mi tam, mogę się dołączyć do głupawki napisał/a: ~Carol" 2007-01-15 13:53 Użytkownik "Rozs" napisał w wiadomości >> Jak przekonać żonę do takich sposobów? > > Tymiż samymi sposobami, które chciałbyć stosować w stosunku do dzieci. Odwrócenie uwagi i nagradzanie naklejkami pozytywnych zachowań ? ;) pozdrówka Karolina (zawsze przed sesją znienacka dostaję głupawki...)
Inscenizacja na Dzień Dziecka. W inscenizacji bierze udział około 20 dzieci. Scena przedsta-wia las. Zjaprzedsta-wia się 5 dzieci — niestarannie ubrane, rozczochrane, buciki rozwiązane, itp. Dzieci nie stoją w takiej kolejności w ja-kiej mówią wiersze. Dziecko I: Jesteśmy gromadką urwisów. Znak nasz? — „koziołek Matołek" Zawołanie — „hop, hop hej"! Zamiast szkoły — las wolimy, Książka? — brr . . . ta nas przeraża! Nie znacie nas jeszcze? — no to posłuchajcie. „Piotruś nie był dzisiaj w szkole, Antek zrobił dziurę w stole, Wanda obrus poplamiła, Zosia szyi nie umyła, Jurek zgubił klucz, a Wacek, Zjadł ze stołu cały placek. Któż się ciebie o to pyta?" Nikt. Ja jestem skarżypyta". Dziecko II: Jest taka jedna Zosia, Nazwano ją Zosia-Samosia, Bo wszystko: ,.Sama! sama! sama!" Ważna mi dama! Wszystko sama lepiej wie, Wszystko sama robić chce, Dla niej szkoła, książka, mama, Nic nie znaczą — wszystko sama! Zjadła wszystkie rozumy, Więc co jej po rozumie? Uczyć się nie chce — bo po co? Gdy sama wszystko umie? A jak zapytać Zosi: Bo ja sama wszystko wiem I śniadanie sama zjem, I samochód sama zrobię, I z wszystkim poradzę sobie! Kto by się tam uczył, pytał, Dowiadywał się i czytał, Kto by sobie głowę łamał, Kiedy mogę sama, sama! — Toś ty taka mądra dama? Na tapczanie siedzi leń, Nic nie robi cały dzień. ,,0", wypraszam to sobie! Jak to? Ja nic nie robię? A kto siedzi na tapczanie? A kto zjadł pierwsze śniadanie? A kto dzisiaj pluł i łapał? A kto się w głowę podrapał? A kto dziś zgubił kalosze? „O — o! Proszę!" Na tapczanie siedzi leń, Nic nie robi cały dzień. Przepraszam! A tranu nie piłem? A uszu dzisiaj nie myłem? A nie urwałem guzika? A nie pokazałem języka? A nie chodziłem się strzyc? To wszystko nazywa się nic?" Na tapczanie siedzi leń, Nic nie robi cały dzień. Nie poszedł do szkoły, bo mu się nie chciało, Nie odrobił lekcji, bo czasu miał za mało, Nie zasznurował trzewików, bo nie miał ochoty, Nie powiedział „dzień dobry", bo z tym za dużo roboty, Nie napoił Azorka, bo za daleko jest woda, Nie nakarmił kanarka, bo czasu mu było szkoda. r Dziecko IV: Miał zjeść kolację — tylko ustami mlasnął, Miał położyć się spać — nie zdążył — zasnął, Dziecko I: Śniło mu się, że nad czymś ogromnie się trudził, Tak zmęczył się tym snem, że się obudził. * Dzieci razem: Samochwała w kącie stała I wciąż tak opowiadała: Dziecko IV: „Zdolna jestem niesłychanie, Najpiękniejsze mam ubranie, Moja buzia tryska zdrowiem, Jak coś powiem, to już powiem, Jak odpowiem, to roztropnie, W szkole mam najlepsze stopnie, Śpiewam lepiej niż w operze, Świetnie jeżdżę na rowerze, Znakomicie muchy łapię, Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,, Jestem mądra, jestem zgrabna, Wiotka, słodka i powabna, A w dodatku, daję słowo, Mam rodzinę wyjątkową: Tato mój do pieca sięga, Moja mama — taka tęga, Moja siostra — taka mała, A ja jestem — samochwała!" Dziecko II: — Wrzuciłeś, Grzesiu, list do skrzynki jak prosiłam? Dziecko V: — List, proszę cioci? List? Wrzuciłem, ciociu miła! Dziecko II: — Nie kłamiesz, Grzesiu? Lepiej przyznaj się, kochanie! Dziecko V: — Jak ciocię kocham, proszę cioci, że nie kłamię! Dziecko II: — Oj, Grzesiu, kłamiesz! Lepiej powiedz po dobroci! Dziecko V: — Ja miałbym kłamać? Niemożliwie, proszę cioci! Dziecko II: — Wuj Leon czeka na ten list, więc daj mi słowo. Dziecko V: — No, słowo daję! I pamiętam szczegółowo: List był do wuja Leona, A skrzynka była czerwona, A koperta . . . no, taka . .. tego . . . Nic takiego nadzwyczajnego, A na kopercie — nazwisko I Łódź.. . i taka ulica z numerem, I pamiętam wszystko: Że znaczek był z Belwederem, A jak wrzucałem list do skrzynki, To przechodził tatuś Halinki, I jeden oficer też wrzucał, Wysoki, — wysoki, Taki wysoki, że jak wrzucał, to kucał, I jechała taksówka . . . i powóz .. . I krowę prowadzili . . . i trąbił autobus, I szły jakieś trzy dziewczynki, Jak wrzucałem ten list do skrzynki . . . Dziecko IV: Ciocia głową pokiwała, Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia: Dziecko II: — Oj, Grzesiu, Grzesiu! Przecież ja Ci wcale nie dałam Żadnego listu do wrzucenia! . .. Za sceną zegar bije 8 godzinę. Przez scenę maszerują dzieci z książkami do szkoły, śpiewając: „Czas do szkoły czas, dzwonek wzywa nas". Dziecko I: Ej, ty szkoło, nudna szkoło! Wcale w tobie nie wesoło, Tu rozmyślasz o zabawce, A tu siedź kamieniem w ławce, I patrz w książkę z drobnym drukiem, Ale brzydko być nieukiem! Rozwinęły się już drzewa, Lada wróbel sobie śpiewa, Lada motyl sobie leci, Gdzie mu kwiatek się zakwieci, A ty w szkole. .. w zimie, w lecie! Ale głupim żle na świecie! Ławka twarda,, niegodziwa, Czasem aż mnie coś podrywa, Żeby chociaż kilka chwilek, Głos za sceną: Dziecko II: Głos za sceną: Dziecko III: Jak ptak bujać, jak motylek, Żeby wybiec w łąkę, w pole .. . Głos za sceną: Próżniak, kto się nudzi w szkole! Dzieci biorą się za ręce i tańczą w kółko śpiewając: hopsasasa do łasa! (na melodię: w Murowanej piwnicy). Następnie w pod-skokach wybiegają ze sceny. Z drugiej strony wbiega dziesięcioro dzieci. Poprzebierane są za odpowiednie ptaszki do inscenizacji „Ptasiego radia". Dwoje z nich przedstawia pszczołę i wiatr do następnej inscenizacji. Na scenie znajdują się na dalszym planie. Mogą siedzieć po obu stronach sceny. Role ptaków podzielone są między dzieci, tak, ażeby np.: rolę słowika mówił chłopiec, a rolę czajki dziewczynka. Jedno z dzieci jest narratorem i zaczyna mówić „Ptasie radio". iJziecko I: Halo, halo! Tutaj ptasie radio w brzozowym gaju, Nadajemy audycję z ptasiego kraju, Proszę, niech każdy nastawi aparat, Bo sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad: Po pierwsze — w sprawie, Co świtem piszczy w trawie? Po drugie —- gdzie się Ukrywa echo w lesie? Po trzecie — kto się Ma pierwszy kąpać w rosie? Po czwarte — jak Poznać, kto ptak, A kto nie ptak? A po piąte przez dziesiąte, Będą ćwierkać, świstać, kwilić, Pitpilitać i pimpilić Ptaszki następujące: Słowik, wróbel, kos, jaskółka, Kogut, dzięcioł, gil kukułka, Szczygieł, sowa, kruk, czubatka, Drozd, sikora i dzierlatka, Kaczka, gąska, jemiołuszka, Dudek, trznadel, pośmieciuszka, Wilga, zięba, bocian, szpak Oraz każdy inny ptak. Pierwszy — słowik, Zaczął tak: Dziecko II: Halo! O, halo lo, lo, lo, lo! Tu tu tu tu tu tu tu Radio, radijo, dijo, ijo, ijo, Tijo, trijo, tru lu lu lu lu, Pio pio pijo lo lo lo lo lo, Pio plo plo plo plo halo! Dziecko I: Na to wróbel zaterlikał: Dziecko III: „Cóż to znowu za muzyka? Muszę zajrzeć do słownika, By zrozumieć śpiew słowika. Ćwir ćwir świrk! Świr świr ćwirk! Tu nie teatr Ani cyrk! Patrzcie go! Nastroszył piórka! Daje koncert jak Kiepurka! Dość tych arii, dość tych liryk! Cwir ćwir czyrik, Czyr czyr ćwirik! I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać, Ćwierkać, czyrkać, czykczyrikać, Że aż kogut na patyku Zapiał gniewnie: Kukuryku! Jak usłyszy to kukułka, Wrzaśnie: „A to co za spółka? Kuku-ryku? Kuku-ryku? Nie pozwalam, rozbójniku! Bierz, co chcesz, bo ja nie skąpię, Ale kuku nie ustąpię! Ryku — choć do jutra skrzecz, Ale kuku — moja rzecz!" Dziecko I: Zakukała: Dziecko V: Kuku! kuku! Dziecko I: Na to dzięcioł: Dziecko VI: Stuku! puku! Dziecko I: Dziecko IV : Dziecko I: Dziecko V: Dziecko I: „Czyjaś ty, czyjaś? Byłaś gdzie? Piłaś, to wyłaź!" Przepióreczka: „Chodź tu! Pójdź tu! Masz co? Daj mi! Rzuć tu! Rzuć tu! I od razu wszystkie ptaki W szczebiot, w świergot, w zgiełk — o, taki: „Daj tu! Rzuć Tu! Co masz? Wiórek? Piórko? Ziarnko? Korek? Sznurek? Pójdź tu, rzuć tu! Ja ćwierć i ty ćwierć? Lepię gniazdko, przylep to, przytwierdź! Widzisz go! Nie dam ci! Moje! Czyje? Gniazdko ci wiję, wiję, wiję! Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się"! I wszystkie ptaki zaczęły bić się. Przyfrunęła ptasia milicja I tak się skończyła ta leśna audycja Dziecko, które było narratorem teraz jest Jasiem. Dzięcioł z Ptasiego radia występuje również w tej inscenizacji. Występują: Jaś, Pszczoła, Dzięcioł, Wiatr, Echo leśne. Rzucę książkę, rzucę zeszyt. Po co się do szkoły śpieszyć? Jasiu, Jasiu, jesteś leń! Ach, szczęśliwa taka pszczoła: nie wie wcale, co to szkoła, nikt się na nią nie oburza, że źle pisze słowo „róża", nikt nie patrzy na jej szyję i nie pyta, czy ją myję. Pszczółko, pszczółko, nic nie robisz, sok popijasz, fruwasz sobie . .. Fruwam, fruwam tam i tu, aż mi czasem braknie tchu. Zbieram z kwiatów pyłek złoty, Echo leśne: pełne łapki mam roboty. Fruwam, fruwam cały dzień. A ty, Jasiu, jesteś leń! Albo dzięcioł: nic nie czyta, nikt na lekcji go nie pyta, jak on mnoży, odejmuje. A czy dostał kiedy dwóję? A czy kiedy go pytano, czemu kieszeń ma urwaną? Ach, dzięciole, nic nie robisz, Stukasz, pukasz, łazisz sobie Stuk, stuk, stukam ciągle w korę, Jęczę w lesie sosny chore. O, mnie znają drzewa w borze, proszą nieraz: „Przyjdź, doktorze' I ja lecę, nie zwlekając, tam gdzie drzewa mnie wołają, A gdy noc rozkłada cień, pracowity kończę dzień. A ty Jasiu, jesteś leń! O, przyleciał z pola wiatr. Wiatr to może lecieć w świat! I nie spieszy się do szkoły, gwiżdże sobie, bo wesoły, zdmuchnie kwiatek, wodę zmąci i kapelusz z głowy strąci, prześcieradło porwie z płota Ale co to za robota? „Ale co to za robota?" Myślisz o mnie, żem niecnota. A kto w lesie i na łąkach sieje kwiatów, traw nasionka? Praca to nie byle jaka kręcić śmigi u wiatraka, na jeziorze żagle pchać i po niebie chmury gnać. Pszczoła zbiera pyłek złoty, pełne łapki ma roboty, dzięcioł leczy sosny w borze, wiatr pcha żagle na jeziorze .! . (Słychać dzwonek).Co to? Dzwonek! Szkolny dzwonek! " Lekcje mam nie odrobione! Pszczoła (podnosząc i podając książkę): Książka, Jasiu .. . Dzięcioł: Zeszyt zmięty .. . Wiatr: I tornister nie zapięty. Jaś A ten dzwonek (wybiegając): — dźeń, dźeń, dźeń! Echo leśne: Jasiu, Jasiu, zmień się zmień! Na scenę z jednej strony wchodzi dziewczynka jako symbol dwójki i siada. Z drugiej strony w chodzi jeden z chłopców „urwisów" z zeszytem w ręku i recytuje wiersz: Usiadła dwójka w zeszycie. Chyba ją wszyscy widzicie? Gdy tylko zeszyt wyjmuję, To zaraz widzę tę dwóję . .. Zamknę ją w szafie umyślnie: Niechaj tam siedzi i kiśnie! Bo nie chcę patrzeć na dwóię — A dwója mnie prześladuje. Jadę tramwajem do wujka. A tramwaj . .. tramwaj — to „dwójka" .. . Miałem na ciastko ochotę, ciastko kosztuje dwa złote! Biegnę na chwilę do Frania. Co? .. . Drugi numer mieszkania! I wszędzie dwójki te sterczą I patrzą na mnie szyderczo. Na domach, sklepach i bramach: Dwójka! Wciąż dwójka ta sama! Ładne w tym mieście porządki! .. . Dlaczego dwójki, nie piątki? . .. Dzieci I grupa: Temu chyba nikt nie przeczy że się w szkole uczą dzieci najróżniejszych dziwnych rzeczy: jak samolot w górze leci, czemu w zimie nocka długa, a w jesieni jest szaruga. Ile dni potrzeba na to by świat zmierzyć wszerz i wzdłuż, czy wystarczy jedno lato, by przepłynąć wiele mórz. Teraz Dzieci (I grupy) wychodzą na plan pierwszy i razem mówią: Mały dziś jest każdy z nas, Lecz nadejdzie inny czas. Będziem rosnąć, rosnąć, rosnąć i wyrośniem niby las. Ja zostanę marynarzem. Wielkich czynów wnet dokażę. Wśród szumiących wielkich fal na okręcie pomknę w dal. Ja zaś dzieci uczyć wolę w białej szkole, w pięknej szkole. A-be, a-be, a-be-ce, moje dzieci, uczcie się! A ja będę dom budował od podłogi aż do pował. Aby każdy w Polsce człowiek miał dom piękny co się zowie! Ja mam pomysł bardzo prosty: będę stawiał wielkie mosty. Będzie w Polsce mostów dużo, co każdemu się przysłużą. Dziecko I: Dziecko II: Dziecko III: Dziecko IV: Wszystkie dzieci: A może to wszystko dlatego, razem: ześ dwoję dostał, kolego? Po skończonym wierszu chłopiec siada i pochyla głowę nad zeszytem. Drugie dziecko z obecnych mówi wiersz: Michał nad zeszytem nisko głowę schylił i choć długo liczył, bez przerwy się mylił. To mu kot przeszkadzał, to bzykała muszka, wreszcie, biedak, zaczął liczyć na paluszkach. .,Teraz — myślał dumnie — pójdzie całkiem łatwo". Lecz się wnet przekonał, że mu palców brakło .. . Zmartwił się Michałek i myślał z niechęcią: „Powinno się liczyć tylko do dziesięciu .. ." Słychać dzwonek. Dzieci: Co to? — Dzwonek? — szkolny dzwonek? Za sceną słychać śpiew dzieci: Czas do szkoły czas, dzwonek wzywa was. Po obu stronach sceny ukazują się dzieci i recytują: Dzieci II grupa: Porzućcie las i pole, (dzieci ze szkoły) słyszycie — dzwonek wzywa! Choć miłe wam swawole lecz milej w szkole bywa. Dzieci II grupa: Powiedzcie nam koledzy (dzieci bawiące się)czy w szkole uczą was: po pierwsze: co piszczy w trawie, po drugie: skąd się biorą ryby w stawie, po trzecie: jak się kotu buty szyje i dlaczego zegar bije? Dziecko V: Ja pilotem będę, na samolot siędę. Śmigło warczy szur, szur, szur, a ja lecę pośród chmur. Dzieci: Gdy wyrośniem niby las, to pociecha będzie z nas. Kto nie wierzy — ten zobaczy, jacy będą z nas junacy. BIBLIOGRAFIA: J. Brzechwa — Skarżypyta — Leń — Samochwała — O Grzesiu kłamczuchu J. Tuwim . — Zosia Samosia — Ptasie radio M. Konopnicka — W szkole H. Belchler — O Jasiu, o pszczole, o wietrze i dzięciole S. Aleksandrzak — Michał M. Terlikowska — Uparta dwójka
Wiersze Julian Tuwim ab urbe condita abecadlo aere prennius alkohol bal w operze bambo brzózka kwietniowa chrystus miasta ciemna noc cuda i dziwy do krytyków do losu do prostego człowieka dwa Michały dwa wiatry dyzio marzyciel falliczna pieśń figielek gabryś gdyby gdybym był krzakiem gorące mleko idzie Grześ kapuśniaczek karta z dziejów ludzkości kocham w tobie to zmichrzowie kotek list do dzieci lokomotywa melodia mieszkańcy modlitwa modlitwa 2 mróz nauka o Grzesiu kłamczuchu i jego cioci o kocie ogień okulary ona przetrwam pstryk ptak ptasie plotki ptasie radio rok i bieda rozwiązuja sie nagle i lekko rwanie bzu rycerz krzykalski rzeczka rzepka skakanka słoń trąbalski słówka i slufka śmierdziel spóźniony słowik stół szczęście taniec trudny rachunek w aeroplanie warzywa wiosna wspomnienie wszyscy dla wszystkich zdarzyło mi sie to pierwszy raz zosia samosia Zosia - Samosia Jest taka Zosia, Nazwano ją Zosia-Samosia, Bo wszystko "Sama! Sama! Sama!" Ważna mi dama! Wszystko sama lepiej wie, wszystko sama robić chce, Dla niej szkoła, książka, mama nic nie znaczą - wszystko sama! Zjadła wszystkie rozumy, Więc co jej po rozumie? Uczyć się nie chce - bo po co, Gdy sama wszystko umie? A jak zapytać Zosi: - Ile jest dwa i dwa? - Osiem! - A kto był Kopernik? - Król! - A co nam Śląsk daje? - Sól! - A gdzie leży Kraków? - Nad Wartą! - A uczyć się warto? - Nie warto! Bo ja sama wszystko wiem i śniadanie sama zjem, I samochód sama zrobię I z wszystkim poradzę sobie! Kto by się tam uczył, pytał, Dowiadywał się i czytał, Kto by sobie głowę łamał, Kiedy mogę sama, sama! - Toś ty taka mądra dama? A kto głupi jest! - Ja sama
Wszystkie kategorie Motoryzacja Telefony i akcesoria Komputery RTV i AGD Moda Dom i Ogród Dziecko Kolekcje i sztuka Sport i turystyka Allegro Kultura i rozrywka Książki i Komiksy Książki dla dzieci Bajki i wierszyki szukana oferta jest nieaktualna - może podobny przedmiot? zobacz więcej aktualnych ofert 6,44 zł Klasyka Wierszyka - Chory kotek. LIWONA Liwona14,43 zł z dostawądostawa w poniedziałek 6,71 zł KLASYKA WIERSZYKA - PRANIE LIWONA13,38 zł z dostawądostawa jutro do 10 miast 8,46 zł Klasyka Wierszyka - Kotek . LIWONA17,45 zł z dostawą 7,11 zł KLASYKA WIERSZYKA - KRASNOLUDKI ... LIWONA13,78 zł z dostawądostawa jutro do 10 miast 9,15 zł KLASYKA WIERSZYKA - W KLASIE LIWONA15,82 zł z dostawądostawa jutro do 10 miast 9,15 zł KLASYKA WIERSZYKA - STEFEK BURCZYMUCHA. LIWONA15,82 zł z dostawądostawa jutro do 10 miast 10,55 zł Klasyka Wierszyka - Moda na sawannie. LIWONA19,54 zł z dostawądostawa w poniedziałek 7,50 zł Klasyka Wierszyka. Na Straganie - Jan Brzechwa20,49 zł z dostawądostawa w poniedziałek 8,98 zł KLASYKA WIERSZYKA - LEŃ LIWONA15,65 zł z dostawądostawa jutro do 10 miast 5,62 zł Klasyka wierszyka - Nie LIWONA Wejner12,31 zł z dostawąkup do 15:00 - dostawa jutro 5,49 zł Klasyka Wierszyka - Miesiące. LIWONA Ewa Dembiniok13,48 zł z dostawą 11,99 zł KLASYKA WIERSZYKA - Na straganie - Jan Brzechwa KSdarmowa dostawa 7,07 zł Klasyka wierszyka - Wakacyjne marzenia13,77 zł z dostawądostawa dzisiaj do Krakowa 21,00 zł Skarżypyta Samochwała Zosia Samosia i28,99 zł z dostawądostawa w poniedziałek 4,13 zł Klasyka Wierszyka - Bambo10,83 zł z dostawą 4,50 zł ZOSIA SAMOSIA BAJKI KLASYKA TW Julian Tuwim Skrzat12,49 zł z dostawądostawa w poniedziałek 8,99 zł Zosia Samosia Tuwim15,98 zł z dostawąkup do 14:00 - dostawa jutro 8,90 zł KOPCIUSZEK - bajki klasyczne16,89 zł z dostawą 42,90 zł Decals Sheets Classic Desert Camo - kalkomanie51,89 zł z dostawądostawa w poniedziałek 7,34 zł Samotność długodystansowca - zł z dostawądostawa w poniedziałek ParametryStanNowyWaga produktu z opakowaniem TuwimLiczba stron8Seria wydawniczaKlasyka wierszykaWydawnictwoLiwonaTytułZosia SamosiaISBN9788389052179Rok wydania2007Okładkatwardaoferta nr 11727958283Opis KLASYKA WIERSZYKA - ZOSIA SAMOSIA LIWONAJULIAN TUWIM Wydawca: LIWONARok wydania: 2007Oprawa: KSIĄŻKA CAŁOKARTONOWAFormat: 150 x 150 mmIlość stron: 8EAN: 9788389052179 Jest taka jedna Zosia, Nazwano ją Zosia Samosia, Bo wszystko " Sama ! Sama ! Sama ! " Ważna mi dama ! Wszystko sama lepiej wie, Wszystko sama robić chce, Dla niej szkoła, książka, mama Nic nie znaczą - wszystko sama !... [Kod oferty,8423,9788389052179,2022-01-21 17:31:21] Top produkty na Allegro od 28,00 zł od 6 sprzedawców od 28,00 zł od 5 sprzedawców od 13,01 zł od 62 sprzedawców od 72,00 zł od 1 sprzedawcy od 108,15 zł od 1 sprzedawcy od 189,00 zł od 1 sprzedawcy od 23,00 zł od 5 sprzedawców od 54,18 zł od 3 sprzedawców od 16,99 zł od 7 sprzedawców od 30,69 zł od 218 sprzedawców od 153,00 zł od 2 sprzedawców od 79,99 zł od 1 sprzedawcy od 99,00 zł od 12 sprzedawców od 37,60 zł od 8 sprzedawców od 9,99 zł od 8 sprzedawców od 72,00 zł od 1 sprzedawcy od 35,99 zł od 181 sprzedawców od 2 sprzedawców od 89,00 zł od 4 sprzedawców od 48,78 zł od 1 sprzedawcy
Osoby, które uważają siebie samych za najmądrzejszych i najlepiej zorientowanych, potrafią swoim zachowaniem narobić dużo więcej szkód niż tylko odebranie sobie szans na wygraną w konkursie „najsympatyczniejszy kolega z pracy”. Jak wpłynąć na taką osobę?Przyznam, że sam niejednokrotnie napotykałem w zawodowych okolicznościach ludzi przekonanych o własnej nieomylności i wszechwiedzy. Jak chronić siebie i swoje pomysły przez zgubnym wpływem biurowych „mądrali”.Kiedy ignorowanie się sprawdza? Zacznijmy od najprostszej, ale być może najbardziej kontrowersyjnej reguły: czasami trzeba odpuścić. Bardzo ważna dla nas samych jest właściwa ocena rangi problemu, w obszarze którego ktoś narzuca swoją rację. Jeśli przemądrzały współpracownik i zwierzchnik przechwala się swoją wiedzą na tematy, które nie mają wpływu na kluczowe działania organizacji – warto darować sobie bezpośrednią konfrontację. Pamiętajmy, że takie dyskusje kosztują dużo nerwów, mogą prowadzić nawet do ostrego konfliktu, który odbije się na całym zespole. W sytuacjach, kiedy ranga sprawy jest niska, najlepszym sposobem radzenia sobie z czyjąś domniemaną dominacją jest świadome zignorowanie to możliwe, że ktoś „sam się zmieni”? O dziwo: tak. Zdarzają się przypadki, w których czyjeś „panoszenie się” w firmie jest symptomem stresu, którego doświadcza. Często jest to reakcja obronna nowych członków zespołu, którzy czują się niepewnie i ich organizm na zasadzie odruchu biologicznego niejako „zmusza ich” do stroszenia piórek w nowym miejscu pracy. Oczywiście, różni ludzie w różnym stopniu są podatni na taki mechanizm stresowy. Osoby bardziej świadome, o wyższych kompetencjach społecznych i inteligencji emocjonalnej potrafią ten mechanizm zauważyć i oswoić, zamiast się mu poddawać. Jednak jeśli ktoś z naszego otoczenia ulega impulsowi obronnej agresji – możemy mieć nadzieję, że z czasem ta osoba oswoi się z nową sytuacją i porzuci swój narzucający ton. Cóż, wszyscy kiedyś byliśmy należy interweniować? Niestety sytuacje, kiedy wskazane jest zachowanie spokoju i ignorowanie „przeciwnika”, są dużo rzadsze niż te, w których powinno się podjąć działania bardziej zdecydowane i przemyślane. „Mądralą” może być pracownik, który nam podlega, ale także nasz biznesowy partner lub szef. Przekonani o tym, że mają zawsze rację, narzucają swoje rozwiązania w ważnych kwestiach, generując tym samym rozmaite szkody: dla nas, dla zespołu i dla całej organizacji (za co później szukają winnych poza sobą!). Co robić, aby przekonać zatwardziałą w poglądach osobę do nowego pomysłu, nie ryzykując przy tym własną głową?Jak właściwie interweniować? (dwa kluczowe etapy działania) Kluczowe jest zrozumienie, że proces wpływania na decyzję (nawet najbardziej zamkniętej na kompromis osoby) składa się de facto z dwóch strategicznych I – osłabić czyjeś przekonanie Po pierwsze, trzeba zasiać w niewzruszonym intelekcie choćby najmniejszej wątpliwości. Do tego celu warto wykorzystać kilka sprawdzonych zwrotów takich jak: · „a czy próbowałeś kiedyś innych rozwiązań?”, · „a co, gdybyśmy tak…?” · albo: „czy słyszałeś o tym, jak rozwiązał to ten i ten?”. Można też argumentować swoją powściągliwość do pomysłu koniecznością zebrania rzetelniejszych danych, skonsultowania się z kimś, ponownego rozpatrzenia dokumentów itd. Upływający czas osłabia pewność kluczowych decyzji. Warto również zwrócić uwagę na problemy i realne ryzyko generowane przez dane rozwiązanie. Bardzo ważne we wszystkich wymienionych technikach wpływu jest posługiwanie się twardymi danymi, konkretami, faktami – nie zaś emocjami i chęcią II – nakierować na nowe rozwiązanie Niezwykle skuteczną strategią wpływu jest podkreślenie udziału „mądrali” w lobbowanym pomyśle. Warto dać do zrozumienia, że ta osoba miała bądź ma wyraźny udział w powstaniu alternatywnego rozwiązania. „Pamiętasz swój pomysł sprzed kilku tygodni? Może warto do niego teraz wrócić?” – to przykładowe zwroty, dzięki którym delikatnie wpłyniemy na kierunek myślenia drugiej strony. „Ta sytuacja przypomniała mi naszą rozmowę sprzed kilku dni, wspominałeś wtedy, że chciałbyś…” – grzecznie i skutecznie przedstawiamy alternatywne rozwiązanie, unikając jednocześnie rywalizacji i personalnych argumentów.
wszystko sama lepiej wie